Wspomnienia o Pani Aleksandrze Szemioth przez członków krakowskiego Oddziału Związku Sybiraków

Wspomnienie Pana Leopolda Walczewskiego wieloletniego członka Komisji Historycznej
Aleksandra Szemioth urodziła się w 1936 roku na Wileńszczyźnie. Przez całe życie uważała się za wilniankę, choć mieszkała tam tylko przez pierwsze lata życia. Gdy Kresy Wschodnie Rzeczpospolitej zostały w 1939 roku zajęte przez Związek Radziecki, jej rodzina znalazła się na liście wrogów klasowych i narodowych państwa radzieckiego.
W 1940 roku jej matka z trzema córkami została wywieziona do Kazachstanu.
Aleksandra Szemioth wraz z siostrami i matką przeżyła zesłanie i wróciła w 1946 do Polski. Zamieszkała w Krakowie. Na Akademii Górniczo-Hutniczej skończyła wydział geologiczny ze specjalnością hydrogeologia. Jej specjalnością było projektowanie i nadzorowanie budowy studni. Może ze stepów kazachskich przywiozła przekonanie, jak ważne jest umieć zorganizować sobie dostęp do wody?
Po 1989 roku, gdy powróciła wolność zrzeszania się, Aleksandra Szemioth włączyła się w prace Związku Sybiraków. Została przewodniczącą komisji historycznej oddziału krakowskiego Związku Sybiraków. Miałem wielką przyjemność i zaszczyt współpracować z nią w komisji historycznej. Była osobą ogromnie zaangażowaną w prace Związku, bardzo sprawną organizatorką, świetną mówczynią, a przy tym pełną godności i kultury osobistej. W ramach prac Komisji Historycznej doprowadziła do wydania 18 tomów wspomnień Sybiraków i Sybiraczek pod łącznym tytułem „Tak było… Sybiracy”. Swoich wspomnień nie opublikowała nigdzie, co wskazuje na skalę jej traumy. W ostatnim tomie znalazły się wspomnienia jej siostry Zofii, dzięki którym można sobie choć trochę wyrobić wrażenie, co te dziewczynki i ich dorosłe opiekunki musiały przeżyć w nieludzkiej ziemi.
Jako historyczka-amatorka oraz świadek historii często, wytrwale i konsekwentnie, w mowie i na piśmie, w licznych wystąpieniach publicznych i prelekcjach, przekazywała dane liczbowe co do zakresu ludobójstwa na Kresach Wschodnich. Uważała, że wiele publikacji profesjonalnych historyków zawiera dane zaniżone. W jej wersji zagłady polskich kresów wschodnich trzeba uwzględnić zarówno cztery fale wywózek, jak i przymusowe wcielanie do Armii Radzieckiej, aresztowania i morderstwa sądowe na miejscu, a także wymordowanie więźniów w większych miastach przed wkroczeniem armii niemieckiej na polskie tereny, okupowane przez Rosję Radziecką.
Pozostanie ona w pamięci jako osoba ogromnie i osobiście zaangażowana w sprawę zachowania pamięci o brutalnej agresji, jakiej się dopuścił Związek Radziecki na polskich mieszkańcach Kresów Wschodnich oraz o męczeństwie setek tysięcy osób deportowanych do prymitywnych warunków w odległych częściach państwa radzieckiego z wyrokiem powolnej śmierci. Jej zaangażowanie w prace Związku oraz jej kultura osobista motywowały do współpracy. Była duszą oddziału krakowskiego Związku Sybiraków, zarówno jako przewodnicząca komisji historycznej, jak i jako przewodnicząca oddziału. Dziękujemy, będziemy pamiętać.
                                                                                                                                                                                            Leopold Walczewski
Wspomnienie członka Zarządu Pani Wandy Puszko – Tarnawskiej

PANI PREZES ALEKSANDRA SZEMIOTH.

Związek Sybiraków był reaktywowany w 1989 roku. Pierwsze założycielskie walne zebranie odbyło się w Krakowie 13 maja 1989 roku w Auli Akademii Pedagogicznej przy ulicy  Podchorążych. Pani Aleksandra Szemioth pełniła funkcję czwartego Prezesa Krakowskiego Oddziału Związku Sybiraków w kadencjach: VII w latach 2011 do 2016 i VIII  od 2016 roku do 2020 roku. Ze względu na pandemię Korona  wirusa i zarządzoną izolację, kolejne wybory nie mogły się odbyć  w przewidzianym i zaplanowanym terminie. W kadencjach od  II do VI od roku 1992 do 2011 pani Aleksandra Szemioth pełniła funkcję  vice-prezesa Krakowskiego Oddziału.

Pierwszym Prezesem Krakowskiego Oddziału od 1989 roku do 1992 roku był  pan Wiesław Krawczyński, który  w latach następnych działał w Zarządzie Głównym w  Warszawie. W drugiej kadencji od 1992 do 1995 roku Prezesem był pan Józef Halski, a w kadencjach od III do VI od 1995 do 2011 roku funkcję Prezesa Związku Sybiraków w Krakowie pełnił pan Jan Grodzicki.

W grudniu 1988 roku, pan Wiesław Krawczyński i Tadeusz Wilczyński  zamieścili  w prasie  ogłoszenie z informacją o organizowaniu się i możliwości zapisania się do powstającego Związku Sybiraków. Sybiracy zaczęli zgłaszać się spontanicznie na Plac Biskupi, również dzięki tak zwanej „ poczcie pantoflowej”,  stając  w długiej kolejce do użyczonego przez Związek Inwalidów Wojennych pomieszczenia. Byli podnieceni możliwością spotkania się  po upływie ponad  pół wieku od powrotu z  zesłania  do Ojczyzny i nieomal każdy zaczął opowiadać swoje tragiczne przeżycia, do których w PRL-u nie mogli się przyznać. Nie było wolno mówić i dzielić się wiadomością o pobycie na Syberii ze względu na szykany i prześladowania ze strony władzy ludowej. Dlatego teraz, wreszcie nieomal każdy Sybirak, po latach milczenia, chciał mówić, opowiadać lub pisać o swych przeżyciach i swoich bliskich.

Pani Aleksandra Szemioth z zawodu była geologiem ,a z zamiłowania historykiem. Od początku powstania Związku interesowała się historią zesłań syberyjskich, ich liczebnością i zasięgiem. Gdy obserwowała  Sybiraków, zapisujących się do Związku  i opowiadających z nieukrywanym wzruszeniem i ze łzami w oczach o zesłańczych losach i przeżyciach, gdy widziała ich podniecenie i radość ze spotkania  z współtowarzyszami niedoli, to stwierdziła, że nie mogą te wspomnienia zaginąć i prawie natychmiast przystąpiła do organizowania Komisji Historycznej. Do zadań  jej miało  należeć  zbieranie i dokumentowanie syberyjskich wspomnień członków Związku. Do tej pracy zgłosiły się spontanicznie osoby o profesjonalnym wykształceniu: historycy i dokumentaliści. Pani Aleksandra Szemioth została przewodniczącą tej Komisji. Dzięki zdobywaniu środków finansowych, Komisja rozpoczęła wydawanie publikacji, zawierającej wspomnienia i opisy przeżyć Sybiraków na zesłaniu, zawarte w serii książek o tytule: „ Tak  było….Sybiracy”. Od 1995 roku  zostało wydanych 18 tomów, ze wspomnieniami około 60 zesłańców syberyjskich. Komisja utworzyła historyczne archiwum, którego zbiory były również prezentowane na kilku wystawach nie tylko w Krakowie, lecz też w innych miejscowościach małopolski. W oparciu o  zbiory Komisji Historycznej powstało kilkanaście prac magisterskich i kilka doktorskich na temat zesłań do ZSRR. Ze zbiorów korzysta również młodzież, która przygotowuje  się do konkursów historycznych. Pani Aleksandra Szemioth wygłosiła wiele prelekcji na tematy związane z zesłaniami na Syberię dla różnych środowisk, a zwłaszcza dla młodzieży szkolnej nie tylko w Krakowie ,lecz również w Tarnowie, Nowym Sączu, Brzesku, Rabce i Zakopanem.

Pani Prezes Aleksandra Szemioth z racji swojej funkcji brała udział nieomal we wszystkich uroczystościach, związanych ze Związkiem Sybiraków, lecz również była obecna na innych  spotkaniach, organizowanych przez inne związki i stowarzyszenia. Starała się zawsze zaakcentować obecność przedstawiciela Związku Sybiraków, przekazując obecnym krótkie słowa powitania, lub wygłaszając dłuższe przemówienie .Przybliżała obecnym tragiczne losy mieszkańców wschodnich rejonów przedwojennej Polski. Będąc Prezesem, oddawała się nieomal całą sobą Związkowi Sybiraków i jego członkom. Troszczyła się o swoich członków, załatwiała i pomagała im w załatwieniu wielu spraw osobistych. Brała udział w pogrzebach, odprowadzając Sybiraków w tę ostatnia drogę.

O swoich przeżyciach i losach swojej rodziny  mówiła rzadko, niechętnie i starała się je omijać. A przecież były bliźniaczo podobne do przeżyć innych  Sybiraków. Powrót do tych traumatycznych wspomnień był dla Niej, jak i dla wielu Zesłańców bardzo bolesny. Wielokrotnie mówiła, że woli przedstawiać historyczne tło naszych zesłań i katorgę innych, a nie swoich bliskich. Pomimo tego zdążyła zamieścić w ostatnim 18 tomie : Tak było…Sybiracy ”wspomnienia z zesłania i łagru opisane przez najstarszą siostrę Zofię, która po powrocie  do Polski w 1946 roku i ukończeniu studiów na wydziale biologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek w Szymanowie. Na polecenie i prośbę swoich przełożonych, po prawie 60 latach od zesłania  na Syberię, napisała swoje wspomnienia. Przedruk został dokonany dzięki zgodzie Sióstr Niepokalanek.  Jest to opis przeżyć zesłanej do Kazachstanu matki z czterem córkami.

Pani Aleksandra Szemioth urodziła się na Wileńszczyźnie, a majątku ziemskim Meyszty. Ojciec był oficerem sztabowym w stanie spoczynku. Służył w randze majora w V Pułku Ułanów Zasławskich. Matka, Maria z domu Potocka, była wcześniej zamężna za Michałem Meysztowiczem, który zmarł w 1917 roku i pozostawił dwoje dzieci: córkę Elżbietę i syna Szymona. W sierpniu 1939 roku ojciec Aleksandry i brat przyrodni Szymon zostali powołani do służby czynnej. Ojciec brał udział w kampanii wrześniowej, został internowany w niemieckim oflagu, z którego uciekł i przedostał się na teren Litwy.  Pozostała sama matka wraz z czterema córkami. Zofia miała 15 lat, Maria  lat 12, Ludwika 9 i najmłodsza Aleksandra lat 4. Po wkroczeniu na terytorium Polski Armii Czerwonej w dniu  17 września 1939 roku, żołnierze sowieccy zajęli pałac, a całą rodzinę przenieśli do folwarku Góry, skąd 13 kwietnia 1940 roku małą Aleksandrę z matką i trzema siostrami deportowano do Kazachstanu do rejonu Bułajewo. Spędziła tam 6 lat. Powrót do kraju nastąpił w kwietniu 1946 roku. Nie mogły wrócić do własnego domu, ponieważ Kresy zostały przyłączone do ZSRR. Nastąpiło spotkanie z ojcem w Lidzbarku Warmińskim, po czym cała rodzina zamieszkała w Krakowie. Tutaj wszystkie siostry  Aleksandry ukończyły szkoły i studia. Ich los , walkę o przeżycie na zesłaniu opisała siostra Zofia.  Za odmowę przyjęcia obywatelstwa sowieckiego, po skończeniu przez nią 18 lat, była skazana na dwa lata łagrów. Przebywała w łagrze nad jeziorem Bajkał. Opis życia  na zesłaniu, siostra Zofia przedstawia prawdziwie i realistycznie. Pokrywa się on z obrazami innych Sybiraków. Zycie  tam  było tak ciężkie i okrutne , że przetrwanie zesłania graniczyło nieomal z cudem.

Pani Aleksandra Szemioth zawsze podkreślała, że dramatyczne, zesłańcze losy łączą i jednoczą nas Sybiraków ze sobą, niezależnie od miejsca pobytu na Syberii. Toczyła się tam walka o przeżycie, spowodowane nędzą, głodem i strachem. To  łączy zesłańców Sybiru i dlatego Związkowi Sybiraków  i jego członkom Pani Aleksandra poświęcała nieomal całkowicie swój czas. Wielokrotnie mówiła i powtarzała,  że my Sybiracy odchodzimy…ale tak naprawdę nie wierzyliśmy, że to już  może Ją dotknąć , osobę tak żywotną i pełną energii oraz zaangażowaną w tworzenie swojej misji. Dlatego po odejściu pani Prezes Aleksandry Szemioth poczuliśmy, jakby w nas też pękła jakaś struna. Krakowski Zarząd Związku Sybiraków był już znacznie okrojony z powodu zaawansowanego wieku, chorób lub śmierci swoich przedstawicieli. Teraz poczuł się na dodatek osierocony i pozbawiony tej siły napędowej do działania, jaką dawała pani Aleksandra. Wymuszona przez Corona wirusa pandemia i izolacja, wzmagała ten stan przygnębienia i frustracji. Odchodzimy  i będziemy odchodzić, a wraz z nami nasze sybirackie przeżycia. Ale z drugiej strony; przeżycie Syberii w wieku dziecięcym daje siłę i upór, żeby się nie poddawać tak łatwo pesymizmowi i słabościom.

Po rocznej przerwie, wymuszonej epidemią, członkowie Krakowskiego  Zarządu  Związku Sybiraków spotkali się na zebraniu i podjęli trud trwania i kontynuacji,.. Zarząd stwierdził, że  jest to winien żyjącym współtowarzyszom i tym nieżyjącym; naszym  dzielnym Sybirackim Przodkom.

Wanda Puszko-Tarnawska

 

Wspomnienie członka Zarządu Pana Stefana Lubelskiego

Stefan Lubelski                                                                  Kraków 9.08.2021

                   MOJA PAMIĘĆ O ZMARŁEJ ALEKSANDRZE SZEMIOT pełniącej funkcje prezesa Związku Sybiraków w Krakowie w latach 2011 – 2021

      Mówiłem o Niej – Szefowa bo tak było lepiej podtrzymywać autorytet Pani Prezes. Tak naprawdę była mi bliska bo ukończyła ten sam Wydział  Geologiczny na AGH co ja, kilka lat wcześniej.            W okresie Jej działalności ja byłem członkiem Zarządu, a w czasie dyżurów rozmawialiśmy o różnych sprawach związanych z działalnością Związku. Śledziłem Jej działalność a moje zdziwienie wywoływał nawał spraw i poczynań, które Ona brała na siebie. Tylko Ona znała potrzebne numery telefonów i adresy do potrzebnych nam ludzi. Była prawie zawsze całym Związkiem Sybiraków.

Brała czynny udział we wszystkich uroczystościach patriotycznych, a w przemówieniach przypominała  o trudnych i tragicznych przeżyciach Sybiraków podczas pobytu na zesłaniach do północnej części Syberii i stepów Kazachstanu.

Najważniejszą Jej działalnością było prowadzenie Komisji Historycznej i udział w wydaniu 18 tomów wspomnień zesłańców syberyjskich pt „Tak było … Sybiracy”. W oparciu o te materiały powstało wiele prac magisterskich i kilka doktorskich.

Pani Aleksandra wygłosiła wiele prelekcji o tematyce zesłań dla różnych środowisk, a przede wszystkim młodzieży, w wielu szkołach województwa małopolskiego. Interesowała się bardzo życiorysami wojennymi innych sybiraków porównując pewnie z przeżyciami swojej rodziny.

Ona – małe dziecko – Oleńka wraz z matką i dwoma starszymi siostrami przeżyła głód i poniewierkę. Przeżyła wstrząs gdy jedną z sióstr ukarano uwięzieniem (obozem przymusowej pracy) za odmowę przyjęcia obywatelstwa rosyjskiego.

Po powrocie do kraju w 1946 roku wywłaszczona z majątku na wschodzie rodzina osiadła w Krakowie. Tu  pani Aleksandra kończyła szkoły i studia wyższe.

Gdy powstał , a właściwie odrodził się Związek Sybiraków została jedną z jego założycieli.              W 2011 r po śmierci poprzedniego prezesa pana Jana Grodzickiego została wybrana na jego miejsce. Obowiązki te wypełniała z wielkim zaangażowaniem aż do nagłej śmierci – 2.01.2020 r.

Nasz Związek ma coraz mniej czynnych członków. Większość to ludzie schorowani dobiegający 90 lat lub więcej. Kilkoro, młodszych członków to ludzie z syberyjskim rodowodem. Czas pokaże czy potrafimy skupić Sybiraków do zorganizowanej w Związku działalności. Naszym celem jest dalsze przekazywanie kolejnym pokoleniom Polaków prawdziwej historii zesłań syberyjskich w XX wieku.